Mikoryza do trawy.
Prawie każdy z nas słyszał o symbiotycznym współżyciu grzybów z korzeniami roślin wyższych. To co jeszcze kilkanaście lat temu uważano za biologiczną ciekawostkę, okazało się zjawiskiem bardziej niż powszechnym. Nikt nie kwestionuje nie tylko występowania mikoryzy, ale także jej pozytywnego wpływu na wzrost roślin. Zjawisko mikoryzy nazywane jest wręcz biologicznym fenomenem i jak twierdzi Pani prof. dr hab. Bożenna Borkowska „zdolność systemu korzeniowego do współżycia z mikroorganizmami jest jedną z najważniejszych strategii przyrody, pozwalającej roślinom przetrwać, a nawet akceptować stresy biotyczne i abiotyczne nieodłącznie towarzyszące ekosystemom.”
Nie chcę się tutaj rozwodzić nad rodzajami mikoryzy i innymi sprawami może bardziej ciekawymi dla biologów. Wymienię jednak kilka znaczących cech, których poprawę wyraźnie widać u roślin uprawnych, których korzenie zaszczepiono odpowiednim szczepem mikoryzowych grzybów. Dotyczy to także mikoryzy do trawy.
1/ Wielokrotnie zwiększa się powierzchnia systemu korzeniowego, ułatwiając pobieranie wody i składników mineralnych.
2/ Grzyby umożliwiają pobieranie niedostępnych dla roślin form azotu, fosforu i mikroelementów. W praktyce oznacza to możliwość ograniczenia dawek nawozów nawet o 25%.
3/ Mikoryza chroni rośliny przed stresami związanymi z atakami patogenów glebowych oraz gorszymi warunkami klimatycznymi (susza, niska temperatura, skażenia metalami ciężkimi, nadmierne zasolenie).
To tylko najważniejsze i już udowodnione skutki współpracy roślin w ramach mikoryzy. Badania cały czas trwają i pewnie jeszcze nas zaskoczą. Obecnie skupiają się one na praktycznym wykorzystaniu tego zjawiska zarówno w produkcji towarowej jak i w terenach zieleni. Wyłaniają się dwa najważniejsze wnioski: efekty mikoryzy mogą być niewidoczne w warunkach komfortowej produkcji, gdy nawozy mineralne i woda są dostarczane zawsze na czas i w odpowiedniej ilości. Ale jeśli tylko coś „pójdzie nie tak”, rośliny współpracujące z grzybami zawsze będą miały łatwiej, w porównaniu do tych pozbawionych tej możliwości. „Mikoryza zawsze będzie korzystnie wpływać na wzrost, kondycję i zdrowotność roślin we wszystkich stadiach rozwojowych” (inż. Włodzimierz Szałański).
No dobra, ale jak to się ma do naszego trawnika? Na rynku jest dostępna szczepionka mikoryzowa przeznaczona właśnie do trawników. Jej aplikacja jest bardzo prosta. Zawartość opakowania należy wymieszać z wilgotnym piaskiem i rozsiać na powierzchni zalecanej przez producenta, a następnie obficie podlać. Najlepiej, jeśli zabieg ten wykonamy przy zakładaniu nowego trawnika, ale możemy też stosować na trawnikach istniejących. Wtedy łączymy to z aeracją lub wertykulacją aby ułatwić dotarcie grzybów do korzeni traw. Stosowanie tzw. mikoryzy do trawy, ułatwia nam uzyskanie zdrowego, gęstego i wysoce odpornego na suszę trawnika. Powinniśmy z tego skorzystać zwłaszcza wtedy, kiedy wiemy, że ze względu na brak środków, czasu czy umiejętności nie zapewnimy naszemu trawnikowi warunków idealnych dla wzrostu. Wspomagany mikoryzą będzie sobie radził znacznie lepiej w warunkach suszy czy niedostatecznego nawożenia. Także uprawiając ogród metodami ekologicznymi, bez użycia środków chemicznych i sztucznych nawozów, powinniśmy bezwzględnie pamiętać o mikoryzie do trawy.