Kiedy wycinać pędy bylin. Wiosną czy jesienią?
Na pytanie kiedy wycinać pędy bylin, ja zawsze zdecydowanie odpowiadam – wiosną. Po prostu uwielbiam zmrożone, oszronione, przekwitnięte kwiatostany wszelkich bylin. Zimą wyglądają często równie pięknie jak w pełni kwitnienia, chociaż całkowicie odmiennie. Ja kocham taką zmienność. Nie cierpię nudy w ogrodzie, a równe, wysprzątane jesienią rabaty bylinowe są dla mnie po prostu nudne. Jeżeli ktoś lubi właśnie tak, to ok.
Za wycinaniem pędów wiosną przemawiają jeszcze inne względy. Przede wszystkim splątane pędy lepiej zatrzymują śnieg i utrudniają jego wywiewanie. Dzięki temu rośliny pod śniegową kołderką są mniej narażone na przemarznięcie, a wiosną mają zapewnioną wilgoć z roztopionego śniegu. Pędy na których zawiązały się nasiona, są źródłem pokarmu dla zimujących w naszym kraju ptaków. Czasami jest to dla nich prawdziwa uczta a my możemy sycić oczy ich akrobatycznymi popisami w czasie wyłuskiwania nasion.
W gąszczu liści i gałązek schronienia na zimę będą szukały owady. Pośród nich oczywiście także szkodniki. Ale nie w takich ilościach, aby stanowiły istotne zagrożenie.
Niektóre gatunki roślin znacznie lepiej zimują, jeśli pędy usuniemy wczesną wiosną. Na przykład trawy ozdobne powinny być na zimę związane w snopek i tak pozostawione. Chroni to środek kępy przed nadmiarem wilgoci i tym samym niebezpieczeństwem gnicia.
Jeśli ktoś lubi mieć wszystko wysprzątane, “równo poukładane” i przygotowane na nadejście wiosny już … jesienią, to niech sprząta ogród przed zimą. Prawdopodobnie straci tylko ładne widoki. Ja jednak optuje za wiosennymi porządkami na bylinowych rabatach. Chyba, że masz pewność, że wiosną zabraknie Ci czasu. Wtedy oczywiście lepiej wyciąć pędy wcześniej niż wcale.