Cięcie róż.
Usuwanie zbędnych pędów róż i przycinanie pędów pozostałych jest bardzo ważnym zabiegiem, gdyż od niego zależy kwitnienie. Zabieg ten należy przeprowadzać corocznie, zaraz po odkryciu krzewów. Po ciężkiej zimie można to robić w 2 tygodnie później, gdyż łatwiej jest wówczas odróżnić, które pędy przemarzły. Pędy słabe, uszkodzone i krzyżujące się wycinamy u nasady ostrym nożem lub sekatorem. Przycinanie, czyli skracanie pozostawionych pędów zależy od typu, a nawet odmiany róż. Na działkach najczęściej sadzone są mieszańce herbatnie o wzroście średnio silnym. Ich pędy skracamy do połowy. Pędy odmian mieszańców herbatnich o wzroście bardzo silnym (np. Madame Meilland, Garden Party, Christian Dior) skracamy nieco mniej niż o połowę. Im silniej rośnie krzew, tym mniej skracamy pędy (tzn. pozostawiamy na każdym pędzie 6—10 oczek, czyli pączków), im słabiej rośnie, tym krótsza jest pozostawiana część pędu (z 2—4 oczkami, licząc od nasady pędu). U róż bukietowych (wielokwiatowych) pozostawia się na każdym pędzie jednakową liczbę oczek — od 2 do 6, słabych pędów nie wycina się.
Sposób cięcia wpływa też na jakość kwiatów i porę kwitnienia. Róże, których pędy silnie skrócimy, zakwitną później, lecz będą miały kwiaty duże i osadzone na długich, mocnych pędach. Krzewy, których pędy skrócimy niewiele, zakwitną wcześnie i wydadzą więcej kwiatów, lecz będą one drobniejsze i osadzone na krótkich, słabych łodygach.
Przy skracaniu pędów należy zawsze ciąć nie dalej niż 1/2 cm nad oczkiem skierowanym na zewnątrz korony, lekko ukośnie, dwuostrzowym sekatorem.
Cięcie róż pnących polega tylko na usuwaniu u nasady pędów martwych i zbyt starych.