Szafran wiosenny, krokus wiosenny — Crocus vernus
Krokusy dziko rosnące są u nas pod ścisłą ochroną, natomiast w sklepach z nasionami można niedrogo nabyć bulwki odmian uprawnych, które mają kwiaty większe, często o intensywniejszych barwach i przystosowane do warunków ogrodowych. Do pięknych odmian należą np. ‘Purpureus Grandiflorus’ o kwiatach ciemnofioletowych, ‘Remembrance’ — jasnofioletowy, ’Yellow Giant’ — kwitnący żółto oraz ’Snowstorm’ —o kwiatach śnieżnobiałych i ‘Striped Beauty’ o wyjątkowo dużych kwiatach jasnolila z ciemniejszymi żyłkami. Kwiaty krokusów rozwijają się w marcu — kwietniu, wkrótce po stopnieniu śniegu.
Na działce najlepiej sadzić krokusy grupami na rabatach z niskich roślin cebulkowych, jak przebiśniegi i szafirki, lub z innymi niewielkimi bylinami, jak np. pierwiosnki (Primula), gęsiówka, miłek czy niskie kosaćce. Nadają się również na rabaty skalne. Nie mniej ładnie wyglądają w większych grupach na trawniku, wówczas jednak trzeba poczekać z koszeniem trawy do chwili, gdy liście krokusów zżółkną. Takie grupy mogą być wielobarwne, złożone z kęp roślin jednobarwnych (po kilka lub kilkanaście) tej samej odmiany.
Krokusy najlepiej się czują na glebach lekkich i przepuszczalnych, ale bardzo próchnicznych. Wymagają więcej wody niż inne cebulkowe, gdyż pochodzą z rejonów obfitujących w opady. Powinny być sadzone w miejscach słonecznych.
Krokusy rozmnażają się z bulwek, które wyrastają corocznie obok bulwy matecznej, same się od niej oddzielają i rosną samodzielnie, dzięki czemu tworzą się dość duże kępy roślin.
Na 2 tygodnie przed sadzeniem glebę w miejscu przeznaczonym pod krokusy trzeba przekopać na 1 sztych łopaty wraz z kompostem (3—4 kg na 1 m² powierzchni) albo z mieszanką nawozów mineralnych (około 50 gramów na 1 m²). Bulwy krokusów sadzi się w połowie września, co 5—10 cm, duże na głębokość 6—9 cm.
Po posadzeniu krokusów trzeba przykryć powierzchnię gleby torfem lub liśćmi, gdyż — mimo górskiego pochodzenia – są wrażliwe na mróz i w temperaturze poniżej — 15°C mogą wymarznąć. Natomiast na przedwiośniu trzeba liście zdjąć jak najwcześniej. Dobrze jest zaraz po ociepleniu się zajrzeć pod nie i — jeżeli wierzchołki listków już się ukazały — natychmiast bardzo ostrożnie usunąć okrycie.
Pielęgnowanie polega na podlewaniu w czasie suszy, ale tylko do chwili, gdy liście zaczynają zasychać, ostrożnym odchwaszczaniu i spulchnianiu gleby.
Na rabatach i trawnikach krokusy mogą pozostawać przez kilka, a nawet kilkanaście lat. Jeżeli chcemy posadzić krokusy w innym miejscu, rozmnożyć lub uzyskać materiał do pędzenia, należy bulwy wykopać w końcu czerwca, gdy liście zasychają, przenieść do pomieszczenia o pokojowej temperaturze i ułożyć cienką warstwą w skrzynce, aby przeschły. Po 2—3 dniach usuwamy liście i bardzo ostrożnie oddzielamy nowe bulwki. Bulwy przechowujemy do jesieni w pomieszczeniu o temperaturze 20°C.
Pędzenie krokusów jest łatwe i zwykle niezawodne. Największe bulwy (o obwodzie 7—10 cm) sadzimy po kilka do płytkich misek glinianych napełnionych ziemią kompostową z piaskiem, zagłębiając na 5 cm. Jeżeli chcemy, aby krokusy zakwitły w lutym, sadzimy bulwy do doniczek w pierwszej połowie października, z bulw posadzonych na początku listopada otrzymujemy kwiaty w marcu. Naczynia ustawiamy w chłodnej piwnicy, rośliny podlewamy 1—2 razy w tygodniu, a w styczniu przenosimy do mieszkania i ustawiamy na parapecie okiennym, z dala od źródła ciepła, gdyż wystarczy im niewysoka temperatura — około 12°C. Zakwitają po miesiącu od chwili przeniesienia do mieszkania, a nawet nieco wcześniej.
Działkowcy, którzy nie dysponują chłodną piwnicą lub nie mają w mieszkaniu odpowiednio niskiej temperatury, mogą pędzić krokusy w późniejszej porze. W tym celu miseczki z posadzonymi bulwami dołuje się na działce zagłębiając na 3—5 cm (licząc od górnego brzegu miseczki). Przed zimą na ziemię przykrywającą zadołowane miseczki kładzie się warstwę liści. Wczesną wiosną, gdy na powierzchni ziemi pojawią się wierzchołki listków, naczynia wykopujemy i przenosimy do mieszkania na okno. Krokusy zakwitają wprawdzie niewiele wcześniej niż na działce, ale udekorują pokój lub wielkanocny stół.